Kotleciki wołowe nadziewane pastą pomidorową z fetą i szpinakiem

z 12 komentarzy
Kotleciki wołowe nadziewane pastą pomidorową z fetą i szpinakiem

Gorące i apetycznie zrumienione kotleciki,  po przekrojeniu których w środku czeka smaczna niespodzianka…

Zdecydowany smak nadzienia świetnie pasuje do w miarę neutralnie doprawionej wołowiny i uzupełnia  ją wspaniale na zasadzie kontrastów: smak, tekstura i barwa. Jak się okazało to bardzo uniwersalne kotleciki i można je przygotować praktycznie w dowolny sposób: 1) piekarnik (bez tłuszczu, pieczone na blasze) 2) patelnia (pod przykryciem na niewielkiej ilości oliwy) 3) na parze 4) piekarnik (w naczynkach żaroodpornych pieczone z czarnymi oliwkami, obłożone plastrami pomidora) 5) ten ostatni sposób sprawdza się też w mikrofali, co sprawia, że w razie potrzeby można jeszcze bardziej przyspieszyć czas wykonania kotlecików -jeśli uznajemy i korzystamy z mikrofali, rzecz jasna:)

Można zrobić więcej i zamrozić. Jeśli mamy możliwość podgrzania, to można zapakować w pojemniczek z pokrywką i zabrać do pracy zamiast tradycyjnej kanapki.

Smaczne, szybkie i praktyczne. Polecam:)

Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią!
A oto filmik jak przygotowałam kotleciki wołowe nadziewane pastą pomidorową z fetą i szpinakiem. Zapraszam do obejrzenia!

Kotleciki wołowe nadziewane pastą pomidorową z fetą i szpinakiem

czas przygotowania: ok.60 minut (wliczam tu 30 minut na przegryzienie mięsa, ale jeśli się spieszę, pomijam ten etap i całość trwa krócej:))

SKŁADNIKI:

mięso na kotleciki:

  • 500 g mięsa mielonego (ja biorę wołowe)
  • 2 całe jajka
  • 1 łyżeczka przyprawy do mięs (dowolna, ulubiona przyprawa, ja często korzystam z przyprawy do mięsa mielonego:))
  • 1 solidna łyżeczka majonezu
  • 1 solidna łyżeczka musztardy (dowolnej, ja biorę rosyjską)
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 niepełna łyżeczka pieprzu ziołowego
  • 1 solidna łyżka płatków owsianych
  • 3 łyżki otrąb pszennych
  • 1 płaska łyżeczka przyprawy włoskiej

farsz:

  • 5 kulek liści mrożonego szpinaku (można także świeży szpinak, jeśli jest akurat sezon)
  • 1/2 kostki sera typu feta (ok. 135 g)
  • 3 solidne łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • 1 łyżeczka oliwy z oliwek

mąka z przyprawami:

  • 5 czubatych łyżek mąki
  • 1 łyżeczka przyprawy włoskiej
  • 1 łyżeczka czerwonej papryki

Rozmrażam szpinak. Jeśli biorę świeży, to myję, osuszam i niezbyt drobno siekam.

Do miski dodaję mielone mięso, jajka oraz pozostałe składniki i dokładnie mieszam. Kiedy składniki są już dobrze wymieszane i połączone, masę mięsną odstawiam pod przykryciem do przegryzienia składników na minimum 30 minut.

Fetę kroję w kostkę, po czym dodaję do szpinaku, dodaję koncentrat pomidorowy i całość rozgniatam widelcem na gładką masę. Dodaję oliwę i dokładnie mieszam. Można teraz doprawić do smaku –ja już nie doprawiam, bo smaki są tu już dość zdecydowane:)

Mąkę wsypuję do niewielkiej miseczki, dodaję przyprawy, mieszam i odstawiam na bok.

Z mięsa formuję parzystą ilość kulek –ich wielkość  według uznania, ja nabieram porcję mięsa łyżką do zupy, formuję w miarę równe kulki i układam je na talerzu. Z tej porcji mięsa wychodzi mi 16 kulek, czyli 8 kotlecików, bo 2 kulki + farsz = 1 kotlecik:)

I zabieram się za kotleciki: rozpłaszczam jedną kulkę w zagłębieniu dłoni, tworząc taki placuszek, po czym odkładam go na bok i podobnie postępuję z drugą kulką. W tym drugim robię pośrodku lekkie wgłębienie, na którym umieszczam łyżeczkę farszu (nie za dużo, żeby nie przeładować kotlecika). Farsz tylko w środku, brzegi mięsa powinny być bez farszu. Teraz przykrywam to pierwszym mięsnym placuszkiem i dokładnie dociskam brzegi, nadając im kolisty kształt i jednocześnie sklejając w jeden zgrabny kotlecik. Brzegi zasklepiam bardzo dokładnie, tak, żeby podczas obróbki termicznej nadzienie nie wyciekło ze środka:) Taki kotlecik panieruję w mące z przyprawami, delikatnie strząsam jej nadmiar i gotowy układam na talerzu. W ten sposób postępuję z pozostałymi porcjami mięsa, aż uzyskam osiem ładnych, zgrabnych, kolisty kotlecików z nadzieniem.

Na patelni (takiej z pokrywką) rozgrzewam niewielką ilość oliwy z oliwek, na rozgrzanej układam kotlety, starając się, aby ich brzegi nie stykały się ze sobą, podsmażam przez chwilę, aż mięso zetnie się od spodu, po czym przykrywam i pod pokrywką opiekam na małym ogniu przez jakieś 3 minuty. Następnie obracam na drugą stronę i ponownie: na małym ogniu, pod przykryciem daję im kolejne 3 minuty. Po tym czasie zdejmuję pokrywkę, odwracam kotleciki i podpiekam już bez przykrycia po 2-3 minuty z każdej strony.

Podaję prosto z patelni, z ulubionymi dodatkami (ryż, ziemniaki, pieczywo, makaron czy makaron ryżowy –pełna dowolność:)) oraz z surówką bądź sałatką.

Uwagi:

  • Takie kotleciki można także zapiec w piekarniku w małych lekko natłuszczonych naczynkach żaroodpornych –na dnie układam surowy kotlecik  lub kotleciki (zależy jakiej wielkości mam naczynie), na każdym kładę kilka małych kawałeczków masła lub ghee, do tego dorzucam kilka czarnych oliwek pokrojonych w połówki. Kotleciki przykrywam plastrami pomidorów tak, aby pomidory dobrze je zakryły, po czym przyprószam te pomidory solą  i pieprzem. Wstawiam do nagrzanego do 200 st. C piekarnika i piekę aż mięso będzie gotowe (czas pieczenia zależy od tego, jakich naczyń użyjemy i ile kotlecików będzie w takim naczyniu, ale szacuję, że jakieś 20 minut powinno wystarczyć. Można podawać w od razu naczynkach, w których się piekły.
  • Ja w tej wersji zrobiłam eksperyment i wstawiłam opisaną powyżej miseczkę z jednym klopsikiem do mikrofali (600W, 5 minut) bez przykrycia, ale w połowie mikrofalowania przykryłam małym talerzykiem, bo pomidory zsunęły mi się na bok odsłaniając całe mięso:) Wyszło naprawdę smaczne, więc sprawdziły się i w takiej, bardzo przyspieszonej wersji obróbki termicznej:)

Smacznego:)

:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!

Jak zrobisz, proszę, oznacz danie tagiem #skutecznietv na INSTAGRAMIE! Chętnie na nie zerknę:)

eBooki i video inspiracje dla Ciebie

FB30Dni -Śniadania, Obiady, Kolacje - dostęp (okładka)
Domowe mięsa i wędliny - eBook (okładka)
SkutecznieTV (vol.2) - eBook (okładka)

Zobacz też



Skomentuj

12 komentarzy

  1. Ewa
    | Odpowiedz

    Szybkie to to nie jest Pani Magdo, wyglada za to smacznie. Jutro bede robic 😉

  2. Kitton
    | Odpowiedz

    Czesc Madziu.
    Kotlety ponownie bede robic jutro, sa naprawde pyszne:). Urodzilo mi sie jednak pytanie.. Myslisz, ze mozna kulki z nadzieniem zamrozic? Nie rozleca sie podczas rozmrazania? Czy lepiej samo mieso.. Albo wogole porzucic pomysl mrozenia?

    Pozdrawiam

    • MaGda
      | Odpowiedz

      w sensie: gotowe kotleciki już nadzieniem tak? zaintrygowałaś mnie:) nie wiem, bo chyba nigdy nie mroziłam fety, ale powiem Ci, że brzmi na tyle intrygująco, że ja bym spróbowała. nie sądzę, by odpowiednio rozmrażane jakoś specjalnie się rozleciały…hmmm… no sama nie wiem;)

  3. Kitton
    | Odpowiedz

    Wczoraj wyprobowalam kotleciki :). Wyszly pyszne, chociaz troche mi wyplynely. Z pewnoscia zakwalifikowaly sie do naszego menu… W dodatku sa rzeczywiscie szybkie i proste. Dzieki za inspiracje..
    Pozdrawiam

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Super! Cieszę się, że smakowały:)
      Mi też czasem nieznacznie wypływają, ale szczególnie się tym nie przejmuję:)
      M.

  4. Kitton
    | Odpowiedz

    Przepraszam, ze zawracam nadal glowe otrebami :). Czy orkiszowe sa lepsze od zwyklych pszennych? Nie jestem na zadnej diecie i jest mi wszysko jedno ale jezeli juz uzywac to, ktore predzej bys polecila?

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Mówiąc szczerze takie, jakie bym miała pod ręką:) Jeśli nie masz żadnych wymogów, to moim zdaniem warto próbować różne smaki:)

  5. Kitton
    | Odpowiedz

    Mam pytanie co do otrebow… Czy musza to byc akurat pszenne, czy kazdy rodzaj sie nada?

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Spokojnie można je podmienić na inne. Ja bym tak zrobiła:) M.

  6. Kitton
    | Odpowiedz

    Mam pytanie co do otrebow… Czy musza to byc akurat pszenne, czy kazdy rodzaj sie nada?

  7. Żaneta
    | Odpowiedz

    Pani Madziu jest Pani świetna! To moja ulubiona strona z przepisami. Kotleciki wypróbuję jutro na obiadek. Na pewno będą pyszne:)
    Pozdrawiam gorąco

    • MaGda
      | Odpowiedz

      cieszę się! proszę dać znać jak wyszły! M.