Gotowana szynka peklowana

z 37 komentarzy

Gotowana szynka peklowana

Miękka, dobrze doprawiona i soczysta…

Domowa szynka peklowana. Serwuję ją na zimno jako dodatek do kanapek czy pieczywa. Równie dobrze czuje się na półmisku wędlin i zimnych mięs np. na imprezach czy świątecznym stole;)

Lubię ją zarówno na Wielkanoc, jak i na Boże Narodzenie. Goście także ją lubią:)

Podsumowując: soczysta i smaczna szynka, którą można przygotować w domu naprawdę małym nakładem pracy. Zachęcam do wypróbowania:)

Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotować gotowaną szynkę peklowaną -dobrą na ciepło i na zimno. Zapraszam do obejrzenia!

Gotowana szynka peklowana

czas przygotowania: ok.10 minut pracy własnej + 5-10 dni peklowania + 60 minut na gotowanie mięsa + czas na stygnięcie
/proporcje na ok. 1,2-1,3 kg szynki/

  • ok. 1,2 kg szynki wieprzowej –w jednym zwartym kawałku, ja zawsze biorę tzw. „kulkę”
  • woda letnia lub w temp. pokojowej  –tyle, by przykryć mięso w całości
    /dokładnej miary nie podam, bo zależy od naczynia, po jakie sięgniecie, ale ilość łatwo odmierzyć w trakcie mycia mięsa –patrz przepis poniżej;)/
  • sól peklowa –u mnie 30 g, ALE: patrz niżej;)
    /i znowu, dokładnej ilości nie podam, bo nie chcę narzucać soli, po jaką sięgniecie, może być dowolna, jaką kupicie, a ilość bierzemy wg przepisu na opakowaniu, stosownie do odmierzonej wody; np. u mnie: na 1 litr 60 g soli, z odmierzonej wody wynika, że potrzebuję 1/2 litra, więc biorę 30 g;)/
  • woda do gotowania peklowanej szynki –tyle, by szynka, ułożona w garnku skryła się pod nią w całości
  • 1 liść laurowy
  • 4 kulki ziela angielskiego
  • 5-6 kulek czarnego pieprzu
  • 5 kulek jałowca
  • 3 ząbki czosnku
  • do obwiązania szynki: sznurek wędliniarski, kilkukrotnie złożona biała nić lub siatka masarska

Odpowiednie naczynie: Do peklowania potrzebne jest odpowiednie naczynie, w którym będziemy trzymać mięso w zalewie. Powinno być możliwie małe tj. takich rozmiarów, by mięso leżało w nim możliwie „ciasno”. I druga ważna rzecz, musi  być wykonane z materiału, który nie wchodzi w reakcję z solą –najlepsze: szklane, ceramiczne, kamionkowe, w ostateczności może to być także plastikowy pojemnik do żywności:)

Mięso myję i z grubsza osuszam, po czym przekładam je do pojemnika.
Jeśli pekluję mięso po raz pierwszy lub pierwszy raz korzystam z danego naczynia, to odmierzam teraz potrzebną ilość wody. Po co? Musimy znać ilość wody, bo będzie potrzebna do odmierzenia soli. Jak? Po opłukaniu mięsa w zimnej wodzie, wkładam je do naczynia i zalewam zimną wodą tak, by leżało w naczyniu całkowicie tą wodą przykryte. Wodę zlewam (lub wyjmuję mięso;)) i patrzę ile jej mam. Najlepiej złapać jej objętość miarką do płynów lub innym naczyniem o znanej pojemności np. 0,5-litrowym garnuszkiem czy szklanką;))

I teraz szykuję zalewę: do osobnego naczynia wlewam wodę (świeżą, czystą, nie tę, którą odmierzałam objętość!) -we wcześniej odmierzonej ilości. Dodaję sól i dokładnie mieszam, aż się rozpuści. Przygotowaną solanką zalewam mięso ułożone w pojemniku –ma być całe w niej zanurzone. I na tym etapie to wszystko;)

Naczynie przykrywam i wstawiam do lodówki na minimum 5 dni na tę wagę mięsa (podobno czasem wystarczą i 3 dni, ja bym raczej nie ryzykowała, no chyba, że mięso będzie nastrzykiwane;)). Najlepiej na 5-10 dni, załóżmy jednak, że 5;)
Przez te 5 dni codziennie, jeden raz dziennie zaglądam do mięsa i przewracam je (ja po prostu odwracam je „do góry nogami”) tak, by cały czas równomiernie się peklowało.

Po tym czasie wyjmuję mięso z zalewy, zużytą solankę wylewam, a mięso obwiązuję sznurkiem wędliniarskim, kilkukrotnie złożoną białą nicią lub wkładam do siatki masarskiej, aby po ugotowaniu zachowało ładny kształt.
Zobacz jak prosto i sprawnie obwiązać mięso sznurkiem wędliniarskim: https://skutecznie.tv/2013/12/jak-obwiazac-mieso-sznurkiem-wedliniarskim

Szynkę przekładam do garnka –najlepiej nie za duży, ale taki, by szynka cała mogła być zakryta wodą. Zalewam ją wodą tak, by mięso skryło się całkowicie pod jej lustrem.

Ciężkim trzonkiem noża lub delikatnie w moździerzu miażdżę kulki ziela angielskiego, pieprzu oraz jałowca (łatwiej uwolnią aromat). Dodaję je do wody wraz z liściem laurowym oraz naciętym u nasady czosnkiem (łatwiej uwolni aromat). Włączam grzanie i gotuję szynkę w przyprawach, na bardzo małym ogniu, pod uchylonym przykryciem, przez 60 minut (przyjmuję przelicznik ok. 50 minut na każdy kilogram mięsa). Co jakiś czas zaglądam do mięsa i przewracam je w garnku, by gotowało się równomiernie (to opcjonalne).

Po tym czasie wyłączam grzanie, garnek szczelnie przykrywam i zostawiam szynkę w zalewie do całkowitego ostygnięcia. I gotowe;)
My zazwyczaj czekamy tylko do temperatury pokojowej, potem, niestety, szynka jest od razu wyjmowana i krojona do pierwszej degustacji;) I dopiero potem chowam do lodówki, by następnego dnia jeść już porządnie schłodzoną;)

Przechowuję w lodówce i serwuję –jak klasyczną szynkę.
Jeśli za duża, porcjuję i mrożę, a czasem kroję w grube plastry i smażę ją w cieście piwnym na obiad. W każdej wersji wyśmienita;)

Smacznego:)

:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?

Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!

Jak zrobisz, proszę, oznacz danie tagiem #skutecznietv na INSTAGRAMIE! Chętnie na nie zerknę:)

eBooki i video inspiracje dla Ciebie

FB30Dni -Śniadania, Obiady, Kolacje - dostęp (okładka)
Domowe mięsa i wędliny - eBook (okładka)
SkutecznieTV (vol.2) - eBook (okładka)

Zobacz też



Skomentuj

37 komentarzy

  1. Joanna
    | Odpowiedz

    Robiłam ściśle wg przepisu, do wody do parzenia dodałam pół łyżeczki soli, mimo to szynka wyszła bezsmakowa, sucha i krusząca się.Przepis i szynka do wyrzucenia.Nie dajcie się nabrać , tak jak ja. Osoby, które podają komentarze zachwycające, na pewno nie robiły tej szynki.Wolę się nie łudzić i nie trudzić.W efekcie i tak musiałam na ostatnią chwilę biec do sklepu.Powiem tak jestem po prostu wściekła- na siebie za naiwność. Wesołych Świątm

  2. Justyna
    | Odpowiedz

    Moja szwagierka sprzedała mi kolejny patent, otóż po gotowaniu zostawia ona szyneczkę w wodzie i studzi w rosole, dzięki temu nie wysycha. Pani Madziu uwielbiam Pani przepisy, pozdrawiam Justyna

  3. Kasia
    | Odpowiedz

    Pani Magdo
    ,,zakochałam,, się w Pani przepisach. Uwielbiam gotować a teraz, dzięki Pani pomocy po prostu szaleję w kuchni. Nastawilam szynkę i to nie pierwszy raz. Proszę o odpowiedź,czy tę szynkę mogę spróbować zrobić w szynkowarze. Moja rodzina uwielbia z niego wedliny :).Pozdrawiam

    • joanna
      | Odpowiedz

      W przepisie jest, aby zostawiać ją w wodzie do ostudzenia..Mimo to jest do niczego.Przełożyć ją do rosołu-to będzie jak gotowane mięso, nie szynka.Nie dam się już na żadne wymysły namówić.

  4. Eva
    | Odpowiedz

    Witam bardzo często korzystam z pani przepisów i przyznam że jestem uzależniona od tej strony mam pytanie czy można tak przyrządzić schab? żeby był soczysty?

  5. Jadzia
    | Odpowiedz

    Szynka wyszła przepyszna 🙂 wspomniała pani o tym, że z tego wywaru po szynce możną ugotować żurek. mam pytanie czy jest możliwość zamrożenia tego wywaru do odpowiedniego dla mnie czasu 😉

  6. Artur z Suchego Lasu
    | Odpowiedz

    Pani Magdo,
    szynkę wg. Pani przepisu robię kolejny raz i nie ukrywam, że zaanimowała mnie Pani nie tylko do gotowania, ale i do pieczenia chleba i bułek. Szynka „a’la Magda”, jak nazywają ją domownicy, robi furorę za każdym razem i teraz właśnie też jestem w trakcie jej przyrządzania (parzenia). Troszkę zmieniłem sposób gotowania, co wyszło na dobre temu przepisowi. Otóż co 12 godzin zagotowuję szynkę – za pierwszym razem po zagotowaniu utrzymuję delikatne wrzenie przez 10 min., a następne po 3 min., po czym szynkę zostawiam w wywarze na 12 godz. Po 3 schłodzeniu można zasiąść do uczty.
    Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i wszyscy zjeżdżają do domu z całe Europy i już cieszą się na zapach świeżych bułek i chleba no ii na tę szynkę „a’la Magda”. Pozdrawiam Artur

    • Łukasz
      | Odpowiedz

      Mam pytanie, szynkę gotujemy czy parzymy? Z tego co wiem temp. wody podczas parzenia powinna wynosić ok. 80°C. Czyli doprowadzić do wrzenia, temp. obniżyć i utrzymywać na poziomie 80°C?

  7. Mariola
    | Odpowiedz

    Magdo, zrobiłam szyneczkę wg przepisu. Niestety , po ugotowaniu straciła swoją słoność. Peklowałam 5 dni, do gotowania dodałam wszystkie wymienione przyprawy bez soli. Czy można peklować razem z przyprawami, a następnie parzyć w szynkowarze? Pozdrawiam

  8. Paweł
    | Odpowiedz

    Pani Magdaleno przerobilem wszystkie Pani przepisy sa wspaniałe pozdrawiam.

  9. Małgorzata
    | Odpowiedz

    Witaj Magdo,
    Już trzeci raz robię mięso według Twojego przepisu na szynkę peklowaną – (zawsze daję do peklowania przyprawy : zmiażdżone ziele angielskie, pieprz czarny, liść laurowy i czosnek)robiłam tak również łopatkę, karkówkę i golonkę. Wprawdzie pierwszym razem dałam trochę za dużo soli, ale moim domownikom najbardziej smakowała ta przesolona. Peklowaną szynkę zarówno gotowałam jak i piekłam nacierając ulubionymi ziołami tj. czosnkiem, majerankiem, cząbrem i pieprzem. Myślę, że smak takich domowych wyrobów jest wyjątkowy i żadna wędlina ze sklepu im nie dorówna.
    Pozdrawiam i biegnę do kuchni, bo tam gotuje się następna szyneczka. Małgorzata

  10. Marek
    | Odpowiedz

    A ja my slalom ze w domowych wedlinach chodzi o to by nie truc sie chemikaliami.Pomylka.

  11. Hania
    | Odpowiedz

    Wczoraj ugotowałam szynkę , jest bardzo dobra i szykuję się aby upeklować następną.Ciekawa jestem czy schab tak samo upeklowany i ugotowany jak szynka też będzie tak smaczny?

  12. Jola
    | Odpowiedz

    Witaj Magda 🙂 Ile taką szyneczkę można bez „skutków ubocznych” przechowywać w lodówce ?

  13. agnis
    | Odpowiedz

    Bardzo pyszna, dziękuję za przepis i pozdrawiam.

  14. will
    | Odpowiedz

    a która ze sklepowych marek choć trochę przypomina domową? słyszałem że są jakieś bez konserwantów? wiecie coś?

  15. VIOLA
    | Odpowiedz

    Pani Magdo czy nie potrzeba dawać do mieszanki peklującej przypraw , czy te które są przy gotowaniu wystarczą aby szynka była dobra?

  16. Dominik
    | Odpowiedz

    Pani Magdo, czy warto mięso (w tym wydaniu) przed zalaniem solanką ponakłuwać z każdej strony? Mam na myśli nakłuwanie specjalnym narzędziem do nakłuwania (nie nożem). Może przez to możemy krócej peklować?
    Pozdrawiam

  17. Walter
    | Odpowiedz

    Pozdrawiam Serdecznie ibędę próbować Pani Przepisy.
    Z poważaniem Walter P

  18. Ania
    | Odpowiedz

    Pytałam czy ten sznurek jest konieczny (komentarz przepadł w zw. z „robotami technicznymi”). Swoją szynkę obwiązałam nicią.
    Smak szynki – rewelacja!!! Polecam wszystkim!

    • MaGda
      | Odpowiedz

      To ja szybko odpowiem, zanim ew. znowu przepadnie:) Cieszę się, że smakowała! Komentarz widziałam, odpowiedzieć nie zdążyłam: nie, nie trzeba obwiązywać, ale obwiązanie gwarantuje ładny kształt mięsa, więc ja to zawsze robię:)

      • Ania
        | Odpowiedz

        Teściowa dała mi siatkę masarską – z trudem wcisnęłam moją szynkę 🙂 Szynka – naprawdę rewelacja i to bez żadnych sztucznych dodatków. Zdrowo i pysznie!

        Robiłąm też łopatkę, ale o zgrozo dałam 2 razy za dużo soli. Zorientowałam się dopiero przy próbowaniu już gotowej łopatki. Mąż zabronił wyrzucić. Ugotował 2 kg łopatki z marchewką, pietruszką, selerem = wszystko razem zmielił (z tym przesolonym) i był farsz na pierogi. Mamy zamrażarkę z pierogami 😀

  19. Janek
    | Odpowiedz

    Robiłem podobną szyneczkę. Zawsze wychodziła pyszna. Pani filmy są super. Pozdrawiam

  20. Krzysztof
    | Odpowiedz

    Moim wariantem przygotowania mięsa jest szynka „zaparzana”.
    Proporcje:
    ok. 1kg schabu, bądź szynki, karkówki itp.
    ok 50 g. soli – ja stosuję 10 łyżeczek
    2 łyżki majeranku
    1 łyżeczka pieprzu ziarnistego
    2 ząbki czosnku (rozgniecione, lub wyciśnięte praską)
    6 ziaren ziela angielskiego
    3 liście laurowe
    Przygotowanie:
    Mięso obwiązuję sznurkiem (jak szynkę), może być szpagat naturalny.
    Do garnka wlewam wodę w ilości wystarczającej do zakrycia mięsa.
    Dodaję wszystkie składniki i zagotowuję wywar. Do wrzącego wywaru wkładam mięso i zmniejszam maksymalnie grzanie, tak by gotowanie odbywało się jak najwolniej. Czas gotowania 5 minut. Po tym czasie zakręcam gaz i zostawiam zanurzone mięso do następnego dnia. W następnym dniu, wyjmuję mięso i wstawiam wywar na palniki. Do wrzącego wywaru wkładam ponownie mięso i na minimalnym ogniu gotuję 15 minut. Po tym czasie zostawiam mięso w garnku do wystygnięcia. Następnie wyjmuję mięso, usuwam sznurki i zawijam w folię aluminiową . Zawinięte w folię mięso świetnie przechowuje się w lodówce. Jest dość soczyste, pachnące i smaczne. Doskonałe jako wędlina na chleb , bądź jak grubszy plaster element obiadu. Polecam wszystkim , to naprawdę jest smaczne i lekkie danie.

  21. Hanka
    | Odpowiedz

    Szyneczka przepyszna i soczysta, jednak następnym razem dodam trochę więcej soli peklowej niż podano na opakowaniu lub zwykłej soli do gotowania.Pozdrawiam.

  22. Władysław
    | Odpowiedz

    Ja szynkę zawsze parzę. Tzn: Kupiłem termometr elektroniczny i parzę tak samo długo jak w przepisie tylko że w temperaturze 85 stopni.

  23. zocha
    | Odpowiedz

    lubie pani przepisy,korzystam z nich,ale troszke mnie przerazilo jak zobaczylam ilosc soli peklowej w stosunku do miesa,jest to ogromna ilosc,i sol peklowa nie jest zdrowym produktem…polecam woprobowac ze zmniejszoana iloscia soli peklowej lub wyeliminowac ja calkiem ,peklowanie sola zwykla daje prawie ze indentyczny efekt.moze mieso nie jest rozowiutkie,jest szare ale uwazam ze jezeli podajemy je dzicia jest owiele zdrowsze…pozdrawiam

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Witam:)
      Z solą nie-peklową też robię mięsa (nazywam je mięsa w solance;)) i w zasadzie robię je dużo częściej niż peklowane -choć rzeczywiscie nie są tak piękne po przekrojeniu, to można nadać im smak i barwę (przynajmniej na skórce;)) odpowiednimi przyprawami. Co do ilości soli: jeśli biorę sól peklową, to zazwyczaj korzystam z proporcji na opakowaniu.
      Pozdrawiam ciepło,
      MaGda

  24. Justyna
    | Odpowiedz

    a więc tak, o to alternatywa dla szynki Magdy 🙂 ja peklowałam szynkę w zwykłej soli (przelicznik na 1 litr wody kranówki 2 łyżki stołowe soli), trzymałam w zwykłym naczyniu żaroodpornym absolutnie nie przejmując się tym, że jest ono zbyt duże (szynka miała 1,2 kg a naczynie ma 8 litrów) przez 3 dni. Piekłam nie obwiązaną w piekarniku na grzanym do 180 stopni przez 1h i 20 min. Wyszła pychotka 🙂
    pozdrawiam

  25. ela
    | Odpowiedz

    O matko! Szynka zapeklowana leżała tydzień wyszła po prostu genialna. Już zawsze bede robić szynke według tego przepisu. Moja miala wagę 1,40 kg i dałam tak ok 45 g soli peklowanej. Podczas gotowania też jeszcze delikatnie osoliłam wodę. Wyszła w sam raz po prostu pycha, Juz kolejna czeka w lodówce i schab też na swoja kolej. Pycha

  26. Alicja
    | Odpowiedz

    Właśnie zrobiłam szynkę.Trzymałam w zalewie pawie tydzień. Moja miała 1,60 kg.Wszystkim smakuje. Dziękuję za przepis.

  27. eva
    | Odpowiedz

    Mięska upieczone i są bardzo dobre nie to co w sklepach polecam wszystkim i dziękuję za te super pomysły.

  28. EWA
    | Odpowiedz

    Pani Magdo, szynka WYJĄTKOWA. Wszystkim polecam.

  29. ada
    | Odpowiedz

    Zapeklowałam szynkę wieprzową do późniejszego gotowania, ale mam zamrożoną szynkę cielęcą, którą chciałam upiec na Sylwestra i zastanawiam się, czy też jej nie zapeklować przed pieczeniem.
    Czy próbowała Pani peklować cielęcinę?
    No i waga – szynka waży 2kg, pewnie trzeba ją peklować troszkę dłużej niż 5 dni, ale ile?

  30. krystyna
    | Odpowiedz

    Uwielbiam Pani przepisy i Pani piekny glos,swietnie zmontowane filmiki,milo sie slucha gratuluje talentu i pomyslow na super dania

  31. nessy
    | Odpowiedz

    własnie zapeklowałam szyneczkę – za 6 dni bedę ją piec:) pozdrawiam

  32. eva
    | Odpowiedz

    wczoraj zapeklowałam łopatkę i schab dam znać jak wyszło