Leniwe spaghetti w pomidorach

z 16 komentarzy

Leniwe spaghetti w pomidorach

Makaron gotowany w sosie z przyprawami, czyli pyszne, acz leniwe spaghetti w pomidorach…

Dzisiaj prosty przykład wykorzystania pomidorów z domowych słoików (z tego przepisu: https://skutecznie.tv/2015/08/pomidory-w-sloikach-na-zime-szybkie-i-proste/). Oczywiście można sięgnąć po świeże pomidory i je zblendować lub po pomidory z puszki (i również zblendować), ale gdy tylko mam domowe, sięgam właśnie po nie, bo są już podgotowane i całość idzie szybciej.

Do pomidorów lubię dolać wody, by sos nie był za kwaśny –szczegóły oczywiście w przepisie. Cała reszta jest równie prosta, a efekt smakowity. W chwili, gdy to piszę, to ulubione spaghetti moich dzieci, ale wiem, że wkrótce smak im się zmieni i inny sos zajmie pierwsze miejsce:) Na razie jednak cieszymy się tym wariantem, a ja także faktem, że tak prosto i szybko można to danie przyrządzić. Zobaczcie…

Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić leniwe spaghetti w pomidorach (pyszne i w jednym garnku):) Zapraszam do obejrzenia!

Leniwe spaghetti w pomidorach

czas przygotowania: do 30 minut
/proporcje dla 2 osób/

  • 500 ml zblendowanych pomidorów
    /w prezentowanej wersji z tego przepisu: https://skutecznie.tv/2015/08/pomidory-w-sloikach-na-zime-szybkie-i-proste/, ale spokojnie można sięgnąć po inne domowe, jak i świeże czy z puszki)
  • 250 ml wody
  • 1/2 średniej cebuli
  • 2 ząbki czosnku
  • 1/3 łyżeczki soli (ale jak zawsze: sól wg własnych upodobań i smaku)
  • 1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
  • 1 łyżeczka ziół prowansalskich
  • 200 g spaghetti zwykłe lub pełnoziarniste (z paczki, surowe/nieugotowane)
  • do posypania przed podaniem:
    – tarty na świeżo parmezan lub grana padano
    – siekane świeże zioła (u nas najczęściej oregano lub tymianek)

Pomidory blenduję i wlewam do garnka. Dolewam wodę i włączam grzanie.

W czasie, gdy się gotują, obieram cebulę i dość drobno siekam –nożem lub blenderem. U mnie blender. I dodaję od razu czosnek, by posiekać je razem. Jeśli nie korzystam z blendera, to czosnek po prostu przeciskam później przez praskę lub drobno siekam.

Posiekaną cebulę i czosnek dodaję do gotujących się pomidorów. I od razu doprawiam: solą, pieprzem oraz ziołami prowanslaskimi. Mieszam, przykrywam i gotuję na nie za dużym ogniu przez 10-15 minut, aż cebula lekko zmięknie. Po tym czasie sos blenduję lub przecieram przez sito (np. od razu w garnku tj. blenderem-żyrafą z metalową końcówką).

I teraz do gorącego sosu dodaję spaghetti –prosto z paczki tj. surowe, nieugotowane. Wkładam do gorących pomidorów, czekam, aż zanurzona część lekko zmięknie, po czym uginam i naciskając delikatnie, ale stanowczo (delikatnie, aby nie popękał), zanurzam makaron w sosie. Pomału, bez pośpiechu, makaron będzie miękł w miarę zanurzania go w płynie, stanie się elastyczny i stopniowo cały da się zanurzyć w sosie bez połamania.

I często mieszając, gotuję makaron na małym ogniu, aż zmięknie tak, jak lubimy (u nas al dente). Ja zazwyczaj robię to tak, że gotuję przez ok. 10 minut i co jakiś czas porządnie mieszam od dna, bo tak gotowane spaghetti lub przywierać i bez mieszania może przypalić. Z częstym mieszaniem natomiast jest w porządku. Po 10 minutach wyłączam grzanie, raz jeszcze mieszam, po czym przykrywam i zostawiam w ten sposób, aż makaron dojdzie do pożądanej miękkości. I gotowe, można podawać.

Podaję na gorąco, przekładam na talerze, posypuję tartym parmezanem i świeżymi ziołami (np. siekane oregano lub tymianek) i od razu podaję.

Tak ugotowane spaghetti ma inny smak niż w tradycyjnej wersji tj. gotowany osobno makaron polany gotowanym osobno sosem. Makaron gotuje się w sosie i przechodzi jego smakiem, a sos zagęszcza się w sposób naturalny od makaronu właśnie. Z plusów: brudzę mniej garnków i danie ma pełniejszy smak, z minusów: trzeba częściej doglądać. Czasowo wychodzi mniej więcej tak samo. Ale i tak mi się chce i chętnie wybieram tę wersję, BO dzieciom smakuje i gdy za każdym razem słyszę „o, najlepsze spaghetti!”, to uśmiecham się szeroko i jakoś tak mi lepiej. Nam też zresztą ta wersja bardzo przypadła do gustu.

Smacznego:)

:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?

Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!

Jak zrobisz, proszę, oznacz danie tagiem #skutecznietv na INSTAGRAMIE! Chętnie na nie zerknę:)

eBooki i video inspiracje dla Ciebie

FB30Dni -Śniadania, Obiady, Kolacje - dostęp (okładka)
Domowe mięsa i wędliny - eBook (okładka)
SkutecznieTV (vol.2) - eBook (okładka)

Zobacz też



Skomentuj

16 komentarzy

  1. kubus nicos
    | Odpowiedz

    danie pani Magdy mi smakowało.
    Kubuś lat 7

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Cześć Kubuś! Cieszę się i dziękuję za miłe słowa. No to teraz… możesz przybić „piątkę” z moimi synkami -też bardzo lubią to danie:)
      Pozdrawiamy bardzo serdecznie (razem z chłopcami, którzy stoją obok i zaglądają mi przez ramię;))

  2. Weronika
    | Odpowiedz

    dodam jeszcze ze chodzi o mak suchy-ziarenka:)
    ps. kiedys pisalas o bialym maku- niegdy nie spotkalam-gdzie go kupujesz?

  3. Weronika
    | Odpowiedz

    wrocilam z urlopu a tu tyle nowych inspiracji do wyprobowania:)))
    swietny pomysl z tym gotowanym sosom z makaronem!
    przypomnialo mi sie jak bylam we Wloszech z kolezanka i goscili nas Wlosi – wegetarianie, ktorzy z robili cudne dania na bazie makaronu.
    Czesto dodawali na koniec mak!!! tak doslownie 1 lyzeczke na cala potrawe- delikatnie dawalo inny smak a przede wszytskim super efekt wizualny:) dla mnie bomba! choc nie kazdy lubi miec po jedzeniu mak w zebach:)
    pozdrawiam serdecznie!

  4. Giovanna
    | Odpowiedz

    U nas robimy podobny makaron z pomidorami. Jednak u Ciebie zauważyłam kilka ciekawych trików odnośnie tego dania. Ja do tej pory gotowałam osobno sos pomidorowy, a widzę, że można razem z makaronem. Pomidory można zblendować (mi jakoś wcześniej to głowy nie przyszło – u mnie po prostu rozgotowywały się, a ja dodatkowo miażdżyłam je łyżką).

    Z kolei moje triki to dodanie do sosu pomidorowego kilku listów bazylii (ach, co za zapach!). Do nałożonego już do talerza makaronu dodajemy łyżkę sezamu (zresztą ile sobie kto życzy), rozdrobnionego sera (ja uważam, że jednak ten makaron jest smaczniejszy bez sera – ale to moja opinia) oraz świeżej bazylii.

    • MaGda
      | Odpowiedz

      O, sos osobno też gotuję i to dość często:) Z bazylią oczywiście już próbowałam -kocham zestawienie: pomidory i bazylia, ale z sezamem: nie. To dla mnie nowość:) Mówisz, że smakuje? Muszę koniecznie przy okazji sprawdzić, bo przyznam, że jestem szalenie ciekawa:) Dzięki za inspirację!

  5. Ania
    | Odpowiedz

    To będzie nasza dzisiejsza kolacja! 🙂 Mniam, mniam.;)

    • Ania
      | Odpowiedz

      Sosik pachnie cudnie! Nawet mój pięciolatek zjadł z przyjemnością.:)

  6. Cornellie
    | Odpowiedz

    Witam,
    mnie udało się jeszcze kupić taki sam blender jak ma Pani Magda, ale niestety nie jest on już w sprzedaży. Tydzień temu sprawdzałam to ponownie i ta linia nie jest już w ogóle w produkcji, ale ponieważ szukała takiego na życzenie mamy, znalazłam praktycznie taki sam, tylko z nieco innej linii ( firma i parametry te same:)
    To ten: BRAUN MQ 5137 BK Sauce Identity
    Sprawdzony, niesamowicie przydatny 🙂 Polecam

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Dzięki -pamiętam naszą korespondencję dot. poszukiwań i zakupu tego blendera:)

      • Cornellie
        | Odpowiedz

        hihi 🙂 W takim razie tym razem ja się cieszę, że mogłam pomóc 🙂
        Pani ( nasz:)) blenderek to :
        Braun Multiquick Hand Processor, MR 530 Sauce Brauna – ale tak jak mówię, nie można go już nigdzie kupić – bynajmniej tak wynika z tego, czego się dowiedziałam.

        Natomiast blender mający te same funkcje to ten, który podałam w poprzednim komentarzu 🙂

        Polecam wszystkim oba, chociaż w związku z niedostępnością tego naszego, zdecydowanie polecam ten drugi 🙂

        Pozdrawiam

  7. Renata
    | Odpowiedz

    Pani Magdo,
    niech Pani zdradzi co to za blender jest dokładnie (np na e-mail prywatny jeśli na forum nie chce Pani podawać nazwy firmy). Szukam takiego i szukam, a jakoś znaleźć nie mogę a baaardzo by mi się przydał.
    Przy okazji jeszcze podziękuję Pani za wspaniałą stronę z przepisami i radami na temat gotowania. Można spokojnie stwierdzić, że to Pani mnie nauczyła gotować 🙂 a wg tych co moje potrawy zjadają – idzie mi bardzo dobrze 🙂

    • Kasia
      | Odpowiedz

      Też chciałabym wiedzieć jaki to blender. I myślę, że nie tylko my dwie.

      Tak szybko się go zamyka, nawet gdy jest pełny. Ten co mam obecnie muszę dobrze ustawić, żeby go zamknąć, a jak już nałożę do niego produkty do szatkowania, to nieraz, po kilka razy celuję, żeby zamknął się szczelnie.

      • MaGda
        | Odpowiedz

        Muszę nagrać w filmie, bo już tyle razy odpowiadałam pisemnie, że w końcu padnę:) To Braun 600W -modelu nie pamiętam, bo prezent, a mąż karton wyrzucił. Mam gdzieś „z tyłu” głowy, by go namierzyć i o nim coś więcej powiedzieć, ale zawsze coś niespodziewanego wypada i zapominam:(

        • Kasia
          | Odpowiedz

          Dzięki 🙂

        • Renata
          | Odpowiedz

          Dziękuję również 🙂