Gorące, dobrze uduszone mięso w gorącym, ostrym, a jednocześnie przepysznym sosie…
Duszone udka w pomidorach, ale nie tak do końca klasyczne, bo z chilli i łagodzącym je mlekiem kokosowym. Całość przesmaczna, dobrze doprawiona i może być naprawdę ognista, jeśli dodamy dużo ostrej papryczki. Dla dzieci robię wersję ciut łagodniejszą, ale chilli i tak zawsze dodaję, bo moi chłopcy je lubią i przyznam, że jest to jeden z chętniej jedzonych przez nich wariantów kurczaka.
Całość sprawna i szybka do przygotowania, mięso miękkie i dobrze doprawione, a finalne danie ładnie prezentuje się na talerzach. Czegóż więcej wymagać?
…no może tego, że jeśli sos zostanie -a może, bo jest go sporo- to następnego dnia wychodzi z niego świetna zupa z kurczakiem (szczegóły w przepisie na końcu):)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak zrobić udka w pikantnym sosie pomidorowym z mlekiem kokosowym i chilli:) Zapraszam do obejrzenia!
Pikantne udka w pomidorach i mleku kokosowym z chilli
czas przygotowania: do 20 minut + ok. 40 minut pieczenia
/proporcje na 8 udek i sporą ilość sosu:)/
- 1 kg udek drobiowych (ok. 8 sztuk)
- sól i czarny pieprz –do przyprószenia mięsa z obu stron
/pieprzu nie za dużo, szczególnie, gdy do dania daję więcej chilli/ - 1 duża szalotka
/ew. inna cebula, ale najlepiej niezbyt ostra/ - 1-2 ostre papryczki (w zależności od tego jak ostre ma być danie, w prezentowanej wersji brałam jedną)
- 1 niepełna łyżka oleju roślinnego do smażenia (ja: rzepakowy)
- 4-5 dużych pomidorów sparzonych, obranych ze skórki i pokrojonych w mniejsze kawałki lub domowe pomidory ze słoika lub standardowa puszka pomidorów (ok. 400 g)
- 100 ml wody do podlania
- 200 ml mleka kokosowego (1/2 standardowej puszki ok. 400 g)
/otwieram puszkę, dokładnie mieszam, by rozprowadzić równomiernie tę gęstą część z góry („śmietankę”) oraz bardziej płynną z dołu i dzielę na 2 części; to, co zostanie przelewam do szklanego naczynia z pokrywką, by przechować w lodówce i zużyć w ciągu najbliższych dni/
…a drugą połowę mleka można wykorzystać dowolnie np. tak:
– https://skutecznie.tv/2014/03/lekko-pikantne-klopsiki-w-mleku-kokosowym/
– https://skutecznie.tv/2014/03/wiosenne-roladki-drobiowe-w-mleku-kokosowym/
- 1/2 łyżeczki słodkiej czerwonej papryki
- opcjonalnie inne przyprawy –w prezentowanej wersji pominęłam, ale można dodać do wyboru:
– 1 łyżka świeżo wyciśniętego soku z cytryny (jeśli sos ma być bardziej kwaśny)
– chilli lub pieprz do smaku (jeśli sos ma być bardziej pikantny)
– 1 łyżeczka/łyżka miodu ((jeśli sos ma być bardziej słodki) - natka pietruszki do posypania dania przed podaniem (lub odrobina świeżego tymianek czy oregano)
Mięso myję, osuszam i odkrawam zbędny nadmiar skóry (odkrawam ją z boków, zostawiając tylko górną część na samym mięsie).
Udka posypuję z obu stron solą oraz czarnym pieprzem, przyprawy wcieram w mięso. Przykrywam i wstawiam do lodówki na 2-3 godziny, można też na noc.
Pobyt w lodówce pomijam tylko, gdy bardzo się spieszę, bo jednak po kilku godzinach w przyprawach mięso jest w finalnym daniu lepsze.
Szalotkę obieram i kroję w drobną kostkę.
Papryczkę przekrawam, usuwam pestki i drobno siekam. Jeśli danie ma być bardzo ostre, można posiekać w całości, razem z pestkami, ALE trzeba uważać, bo papryczki są różne i można łatwo przesadzić –zatem jak zawsze: lepiej dać na początku mniej, a potem ewentualnie dodać niż na końcu stwierdzić, że danie jest za ostre, a co za tym idzie niejadalne;)
Rozgrzewam patelnię z niewielką ilością oleju i podsmażam na nim krótko cebulę, aż się zeszkli. Do zeszklonej dodaję posiekaną papryczkę, mieszam, chwilę smażę, po czym przekładam z patelni na talerz. Patelnię przecieram ręcznikiem papierowym, by usunąć skrawki cebuli i papryki (gdy się przypalą, będą gorzkie i niesmaczne w daniu), wlewam ponownie niewielką ilość oleju i na mocno rozgrzany wkładam udka –skórą do dołu.
Smażę 2-3 minuty, aż od spodu się zetną, a skóra się zrumieni, po czym przewracam na drugą stronę i dodaję szalotkę z papryczkę (utykam je między drobiowymi udkami). Do mięsa dodaję pomidory i całość podlewam odrobiną wody (ja najpierw wlewam ją do słoika/puszki i wypłukuję nią cały sok). Pomidory utykam pomiędzy kawałkami mięsa, po czym posypuję je z wierzchu solidną szczyptą soli i pieprzu. Zmniejszam grzanie, przykrywam i duszę pod przykryciem przez 30-40 minut, a tak naprawdę tak długo, aż mięso będzie ładnie odchodzić od kości (u mnie 40 minut).
Po tym czasie wyjmuję udka z sosu (przekładam na talerz), a do sosu dolewam mleko kokosowe i dokładnie mieszam. Można zblendować lub przetrzeć przez sito, ja tego nie robię, bo odpowiadają nam te małe kawałki pomidorów w sosie:) I na koniec doprawiam do smaku –ja tylko słodką czerwoną papryką, ale propozycje innych przypraw podaję w Składnikach. Mieszam i na patelnię ponownie wkładam udka, obtaczam je w sosie, wyłączam grzanie, przykrywam i zostawiam pod przykryciem na kilka minut (można na dłużej;)).
Podaję na gorąco, najchętniej z ryżem lub makaronem ryżowym lub sojowym, bo są to na tyle delikatne dodatki, że doskonale pasują do ostrego sosu i kurczaka.
Nasz ulubiony sposób podania: na głębokim talerzu układam porcję ryżu (ew. wskazanego makaronu), dokładam udka, całość obficie polewam gorącym sosem (niemal jak zupą) i posypuję natką pietruszki lub świeżymi ziołami. Do tego chłodna i łagodząca sałatka np. mieszanka sałat z oliwą i sokiem z cytryny lub z jogurtem i szczyptą soli.
Praktyczna wskazówka: jeśli sos zostanie (a może, bo jest go sporo;)), to następnego dnia można zrobić na jego bazie świetną zupę z kurczakiem. Filet drobiowy kroję w mniejsze kawałki (na jeden kęs np. w paski), doprawiam solą i podsmażam. Podgrzewam sos, dodaję mięso, uzupełniam bulionem/wywarem/wodą, zagotowuję, doprawiam do smaku… i tyle. Do gorącej zupy dodaję makaron ryżowy i trzymam w gorącej zupie wg przepisu na opakowaniu (tyle, ile wskazówki każą trzymać w wodzie;)). I gotowe. Podaję posypane natką pietruszki, dymką lub inna zieleniną.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
29 komentarzy
Sylvia.
Zaserwowane dziś na obiad:) smak bardzo ciekawy, dałam całą papryczkę czerwoną chili z pestkami i wcale nie było za ostre, mleczko idealnie stonowało smak. Super alternatywa na udka, będę waracała do przepisu.
Dziękuję Magdo 🙂
Jol
Lubię sosy o konsystencji sosu, czyli gęstej śmietany, a ten jest bardziej zupowaty. Czy próbowałaś go odparować? A jeśli tak, to czy nie był za esencjonalny?
MaGda
Tego akurat nie próbowałam, więc nie podpowiem:( Nam z kolei ta konsystencja bardzo tu odpowiada. Myślę, że można odparować lub ew. zaciągnąć niewielką ilością mąki ziemniaczanej.
emilia
jak dlugo moge trzymac w lodowce otwarte mleko kokosowe??
MaGda
ja trzymam kilka dni, ale po przelaniu do szklanego pojemnika (np. słoik)
Alexandra
Świetne danie! Zrobiłam na obiad i cała rodzina była zachwycona. Sos jest ostry, a zarazem delikatnie kokosowy. Wszyscy domownicy domagali się dokładki 🙂
MaGda
Cieszę się, że smakowało!
weronika
juz tez go widze:) chyba czasem komp plata mi figle:)
Krysta
Wypróbowałam kolejny przepis, ale z braku mleczka kokosowego zmodyfikowany.Zamiast mleczka śmietanka 30% i ser pleśniowy. Też pycha. Zdobyłam mleczko i następne zrobię w oryginalnej wersji. Danie było i tak super. Pozdrawiam Krysta
Weronika
wstawilam dl komentarz- nie ma:(
i nie moge wstawic kopi?!
MaGda
Jest. Tzn. ja go widzę -w każdej przeglądarce, aż sprawdziłam. Może coś musi się odświeżyć u Ciebie na kompie?
Weronika
Przepis do wyprobowania:))
POki co Twoje klopski w mleku kokosowym – sa u nas na stole przynajmniej raz w miesiacu:)
A odpowiadajac na pytania poprzedniczki:
my w domu z mezem wykorzystujemy mleko kokosowe z puszki do polowy a reszte w puszcze mrozimy… polecam!
POdobnie wszelkie dania miesno-warzywne z curry i mlekiem kokosowaym (czasem domieszka smietanki) takze mrozimy w porcjach ( u nas pojemniki po margarynie:)) i jak nie ma pomyslu na obiad to rano przestawiamy taki pojemnik z zamrazarki do lodowki po poludniu gotujemy np ryz do tego sos….i zjak znalazl:)))
moj maz raz na jais czas gotuje gar sosu do pizzy…. nastepnie porcjuje go do malych pojemnikow (u nas kubeczki po greckim jogucie- mozna tez do silikonowych muffinek) i do zamrazarki….
mrozmi wszytsko…
ale to u nas rodzinne (od tesciow strony): ciasta, torty, surowe kotlety mielone (kazdy w osobnej foli spozywczej), por poszatkowany, banan w plasterkach (bez skorki) do owocowych deserow….
a pod ktoryms z Twoich wpisow Magdo mroze takze kosci po nozkach wedzonego kurczaka- do zup! genialne!
pozdrawiam cieplo z Drezna:)
ps. mnie dopadl chyba podobny wirus jak Twoja Rodzinke…wiec kuruje sie…. imbirem i pokrewnymi herbatkami….
polecam goracy sok jakblkowy z tartym imbirem i herbate jasminowa z tartym imbirem i miodem:)
Kasia
Zrobione, zjedzone – nie do końca moje smaki, ale mężowi b.smakowało, zwłaszcza sos.
Żaneta
Zrobiłam dzisiaj na obiad. Smak dania nie do opisania:)
mkala
wszystko fajnie.. ale tyle tej chemii w tych kupnych mlekach kokosowych, ze się odniechciewa ;/
Kasia
Mało konkretny komentarz. W ten sposób można się przyczepić wszystkiego. Nawet jabłka mogą być bombą chemiczną w naszych czasach…
Ja kupiłam mleko o składzie: ekstrakt z kokosa 60%, woda. W sumie cóż – H2O to też związek chemiczny ;o)
Trzeba czytać etykiety, a jak ktoś ma czas można też pewnie zrobić samemu.
Justyna
ja mam mleczko kokosowe o składzie kokos 85%, woda. Tak jak piszesz – trzeba czytać skład…nie tylko mleczka 😀
mkala
dlaczego mało konkretny? 🙂 no to kupiłas dobre 🙂 ale pewnie przez to o wiele drozsze.
W tesco np. są dwa rodzaje w ofercie:
Skład 1:kokos (56%), woda, stabilizator: karboksymetylceluloza, emulgator: mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych, przeciwutleniacz: kwas cytrynowy
i
drugie ciekawsze:
mleczko kokosowe 60%, woda, stabilizator – E412, emulgator (E471, E435, E466), substancja stabilizująca – guma ksantanowa, substancja konserwująca – E223
ok, ja chcesz to jedz 😉 ja nie bronię 🙂 napisałam swoje odczucie 😉
Eva
Ja nie na temat, ale muszę zapytać i poprosić: domowa musztarda! Robi Pani? Poproszę o przepis 🙂
anna
madziu kochana zrobilam dzis to danie na obiad dzieci i maz zjadly wszystko a sos zjedli łyzeczka do herbaty bo tak im smakował mam prosbe daradz do czego moge wykorzystac paste carry to co dałas wybróbowałam moze masz jakis sposob
Kasia
Do wypróbowania! A jakieś podpowiedzi do czego wykorzystać resztę mleczka jeśli nie znajdę opakowania 200 ml?
MaGda
No popatrz, w info pod filmie w YT dałam linki, a we wpisie na blogu nie -proszę oto one:
Inne dania z mlekiem kokosowym:
– Lekko pikantne klopsiki w mleku kokosowym: http://www.youtube.com/watch?v=defqfZ5sLTw
– Wiosenne roladki drobiowe w mleku kokosowym: http://www.youtube.com/watch?v=SnwG2rd1OoU
Uzupełniam też linki w przepisie:)
Kasia
Roladki też kuszą, wyglądają pysznie. Znalazłam przepis na ciasto z mleczkiem kokosowym na 200 ml więc chyba zrobię kokosowy weekend ;o)
Zuza
Magdo, a czy mozna podminić na cos mleko kokosowe?
MaGda
Teoretycznie tak, ale smak będzie już inny, co nie oznacza, że zły, tylko trzeba mieć tego świadomość;) Dobry będzie np. serek masacrpone, a w ostateczności… zwykła śmietana. Ale i tak polecam kiedyś przy okazji wypróbować z mleczkiem kokosowym, bo jest naprawdę smacznie;)
Zuza
To bedzie dziwne pytanie ale…jaak smakuje mleczko kokosowe? Intensywnie kokosem?
MaGda
Jest tłuste, delikatnie kokosowe (w sensie: nie jest intensywne/niemiłe), dobre do rzeczy słodkich (desery, lody, itp.), jak i wytrawnych czy ostrych. Kup kiedyś z samej ciekawości, zobaczysz, że raz na jakiś czas będziesz chętnie do niego wracać:)
Justyna
Mroziła Pani kiedyś to danie? Chodzi mi o sos podprawiony mlekiem kokosowym. Jak się zachowuje po rozmrożeniu.?
MaGda
Nie mroziłam:(